Gotujecie w domu świeże posiłki ? - Ja gotuję codziennie - uważam, że gotowanie ma w sobie coś magicznego, to od naszej kreatywności, poczucia estetyki, umiejętności kompozycji smakowych zależy wszystko... To my jesteśmy twórcami sztuki kulinarnej.. Można eksperymentować. Ja lubię gotować z prostej przyczyny jestem smakoszem i estetką, więc posiłek musi być ładnie podany, kolejny powód to świeżość i wartość jedzenia, a jeszcze inny powód .... gotowanie mnie wycisza, zatapiam się w kuchni pogrążona komponowaniem posiłku. Przygotowane potrawy nie muszą być czasochłonne i trudne. Zawsze uważam, że piękno jest w prostocie - mniej znaczy więcej... Na wykwintne kompozycje smakowe wybieram się od czasu do czasu do restauracji. Wizyta w restauracji również jest chwilą inspiracji kulinarnej.
Zauważyłam w menu w restauracjach, bistrach "modę " na powrót do dawnych polskich smaków, prostych potraw...Jakiś czas temu wspominałam, że uwielbiam ciasto marchewkowe - to jest zwykłe ciasto, które moja babcia piekła dla mnie w czasach kryzysu w epoce PRL, kiedy słodycze były na kartki... smaki z dzieciństwa są mocno zakorzenione w pamięci. Obecnie ja sama piekę moje ulubione ciasto marchewkowe - zawsze słuchając muzyki i myślę wtedy o babci, której już przy mnie nie ma.... Tak naprawdę lubię gotować przy muzyce - to mój rytuał lepszy niż medytacja wyciszająca, oczywiście że zdarzają się dni, kiedy na nic nie mam czasu, wówczas wyciągam z lodówki co popadnie, ale takie incydenty są rzadkością.
Uwielbiam robić zakupy w " zieleniaku" w Arkadach na Powiślu. Panie ekspedientki są tak miłe i zaprzyjaźnione, że pozwalają mi grzebać w stosach we wszystkich produktach...Uwielbiam wybierać z pięknie wyeksponowanych bajecznie kolorowych owoców - dorodne gruszki, piękne dojrzałe brzoskwinie, śliwki, papaje, avokado, słodziutkie maliny, kawałki arbuza i wiele innych towarów kuszących zapachem i soczystym kolorem ....
W takich chwilach muszę nacieszyć oczy kolorami, smakami i obfitością. Pod tym względem nigdy nie dorównamy straganom z owocami i warzywami na targowiskach afrykańskich z mnóstwem wielobarwnych egzotycznych owoców,wielobarwnych przypraw doprowadzających zmysły do szaleństwa....
Mam na myśli prawdziwy afrykański souk dla tubylców poza enklawami turystycznymi.... zakupom towarzyszy niesamowity zgiełk, krzyk targujących się kupców i wrzaskliwych sprzedawców nawołujących klientów... to jest rytuał dnia...
Moje skarby z zieleniaka przytargane do domu...
Sezon na szparagi trwa, należy korzystać z dobrodziejstw natury bogatej w witaminy....Mój lunch...
Podwieczorek owocowy z książką w tle....
Aga :))))))))
Aucun commentaire:
Enregistrer un commentaire
Remarque : Seul un membre de ce blog est autorisé à enregistrer un commentaire.